Minął czerwiec, trzeci miesiąc prac ekipy remontowej.
Jest to stale I etap remontu naszego kościoła, finansowany ze środków Ministerstwa Kultury i
Dziedzictwa Narodowego, w zadaniu pt.
„Wzmocnienie konstrukcji sklepienia i
ścian nawy”. Etap ten obejmuje pięć
punktów:
1. Rusztowanie wspierające
sklepienie (wykonano w kwietniu),
2. Skotwienie ścian zewnętrznych ściągiem stalowym
okalającym kościół oraz ściągami poprzecznymi nawy kościoła (wykonano w maju),
3. Wykonanie żelbetowych żeber wzmacniających („unoszących”) stare żebra
ceramiczne oraz wzmocnienie całej przestrzeni stropu wklejaną siatką z włókna
szklanego (aktualnie: czerwiec/lipiec),
4. Wykonanie ścian żelbetowych w
przestrzeni nad sklepieniem (aktualnie: czerwiec/lipiec),
5. Zasypka obciążająca strop
(do wykonania). Na zakończenie będzie jeszcze żmudny demontaż: koryt zabezpieczających
kształtki żeber, drewnianych stempli podtrzymujących strop oraz metalowego
rusztowania wewnątrz kościoła.
Na początku obecnych prac należało na strychu usunąć
ze stropu tynk, zdemontować cegły którymi przemurowano żebra, oczyścić sklepienie
przemysłowym odkurzaczem, uzupełnić spoiny.
Wykonywana jest teraz najistotniejsza część tej technologii a
mianowicie żebra żelbetowe wzmacniające stare żebra ceramiczne. Łatwiej
wyobrazić sobie na czym polega to rozwiązanie, gdy powiemy że powstaje, oparta na
ścianach zewnętrznych na całym grzbiecie sklepienia, konstrukcja
żelbetowa, do której zostanie
podwieszony na hakach stary gotycki strop. Będziemy zatem mieli gotycki „sufit wiszący”. Już nam nie spadnie.
Zrealizowano to w następujący sposób. W kształtkach
ceramicznych starych żeber nawiercono otwory, w które wklejono na specjalny klej
dwuskładnikowy haki. Haki te podwieszono na konstrukcji zbrojenia ułożonego w
liniach gotyckich żeber. Tak jak gotyckie żebra tak i nowe żebra żelbetowe
schodzą się po kilka w węzeł i spoczywają na stopie na ścianach zewnętrznych. Zbrojenia oszalowano i zalano betonem.
Kolejny punkt, to wykonanie ścian żelbetowych w przestrzeni
nad sklepieniem. Jak już pisałem, nawa kościoła została ściągnięta w czterech miejscach ściągami poprzecznymi
(na strychu kościoła). Dwa z nich (pośrodku nawy) zostaną obudowane konstrukcją
zbrojeniową i zalane betonem, tworząc pod dachem, ściany żelbetowe wysokie około 150cm. Zapewnią one
trwałe poprzeczne ściągnięcie murów kościoła.
Po tych pracach betonowych
zostaną przestrzenie między żebrami wyklejone wspomnianą już siatką z włókna
szklanego.
Prace są wyjątkowo
czasochłonne. Utrudnia je murarzom ograniczona drewnianymi belkami dachu przestrzeń.
Najczęściej jest tam możliwa praca na kolanach. 550-letni gotycki strop, jest
„ręcznie wykonany”, nic się nie powtarza,
żaden łuk stropu nie jest taki sam. Nie można się pospieszyć i przygotować
gięcie konstrukcji stalowej w łuki na zewnątrz (jak byśmy to obecnie budowali).
Dzisiejsi rzemieślnicy muszą dostosować się do średniowiecznych standardów i
też „ręcznie wykonywać” gięcie konstrukcji tak samo indywidualnie na strychu
kościoła. Taki mamy pracowity spadek po przodkach. To wszystko sprawia że
remont wydłuża się ale koniec I etapu już powoli widać. Kolejne etapy odbudowy
naszego zabytkowego kościoła, które będziemy finansowali sami, stoją przed nami.
Opracował Kazimierz Szulc